Maj zaczął się pięknie, przedłużonym weekendem. I jeszcze człowiek się dobrze nie rozgościł w tej aksamitnej rzeczywistości, to dostał po powrocie mokrą szmatą codzienności po twarzy. No roboty się nazbierało full. Jakoś pod koniec maja się uspokoi. Jak Kurteczka Żyć? 🥲😉