knightdave

knightdave OP , 27 days ago

@bfaliszek O to, to. Nie raz na jakieś zapomnianej krętej drodze trochę nas uspokoiły :D Niby do celu 60km, ale droga coś kręta i stroma i spalanie ze średnich 11l skacze do 18l i kreseczki ze stanem paliwa coś za szybko schodzą.

W takim momencie pojawia się taki oto dystrybutor - tankujesz, płacisz i możesz odetchnąć ze spokojem 😁

knightdave OP , 27 days ago

@Aegewsh @bfaliszek I każda ma swój terminal płatniczy? Na bogato ;)

We Włoszech to niektóre wyglądają jakby z lat 90 były i tylko coś "dotegowali", żeby na selfservice działało.

Nigdy wcześniej nie korzystaliśmy z takich dystrybutorów (w PL to qr kod i apka, albo automat w sklepie) i pamietam jak jak pan z obsługi nam po włosku i na migi to pomógł przeklikać. Pech chciał, że nie miał nawet innych języków do wyboru - ale wystarczyło raz 😂

knightdave OP , 27 days ago

@emill1984 @bfaliszek @Aegewsh Te apki nigdy nie będą powszechne...

Ja nawet swoim dziadkom już przestałem tłumaczyć blika, bo zbyt dużo kroków chyba do zapamiętania (są niezbyt technologiczni), a co dopiero zainstalowanie apki, stworzenie konta, podpięcie karty, skanowanie kodu QR, akceptacja transakcji... Jeszcze internet musisz mieć w tym czasie - skomplikowana sprawa.

Tutaj nawet najstarsi (włosi bardzo długo jeżdżą samochodami) ogarniają samodzielne tankowanie.

knightdave OP , 1 month ago

@emill1984 Im bardziej na południe tym częściej się zdarzają ludzie nieznający angielskiego. Tak od Neapolu w dół to tylko w dużych miastach albo mniejszych z połączeniem lotniczym. A i jak znają - to będą uparcie mówić po włosku :D

Ale - to nie jest problem. Włosi nie wiedzą co to bariera językowa - chętnie dogadają się na migi, wyciągną sami translator, albo pokażą żebyś użył swojego w telefonie. Nawet osoby starsze ogarniają technologie.

Nigdy nie uczyliśmy się włoskiego, znamy tylko pojedyncze słówka, które wryły się w pamięć po dłuższym pobycie - ale nie potrafimy złożyć po Włosku poprawnego zdania. Nigdy to nie było problemem - mam wrażenie jakby ich to wręcz cieszyło, że mogą się próbować dogadywać niewerbalnie.

knightdave OP , 1 month ago

Swoją drogą - może nie każdy widziął czym jest kamperstop i dlaczego kosztuje 15e za dzień w jednym z najbardziej turystycznych miejsc.

Jest to mokry sen patodeveloperów - parking z miejscami dla kamperów, kilkoma podłączeniami do prądu i wody (nie są przy każdym stanowisku) i miejscem serwisowym (do opróżniania szarej i czarnej wody).

Za cenę pewnych niedogodności, otrzymujemy spoko strzeżony parking ze wszystkim czego potrzeba do życia i zwiedzania miasta. Standard jest taki jaki masz ze sobą - zazwyczaj w kamperze jest lepiej niż w pokojach hotelowych za kilkaset euro, a najczęściej podobnie ;)

Na dłuższą metę się nie sprawdza, ale jak potrzeba kilku nocy na połażenie po mieście - idealnie.

#vanlife